28.09.2006 :: 18:05
Faux pas Justina Timberlake'a Justin Timberlake w programie telewizyjnym Jaya Leno po raz kolejny stroił sobie żarty z Cameron Diaz. Wokalista i aktorka są razem od 3 lat i cieszą się nieustającą uwagą mediów. Co jakiś czas odżywa temat zaręczyn i ślubu pary. Tę kwestię poruszył także Jay Leno. W programie Leno Timberlake promował swoją najnowsza płytę "Future Sex/Love Sounds", wydaną 11 września, która w dalszym ciągu jest numerem 1 w USA. - Może jakieś plany małżeńskie? - zapytał gospodarz "Tonight Show". - Jak ci się układa z Cameron? Muzyk jednak nie potraktował pytania poważnie. - Małżeństwo?! - zdziwił się Timberlake. - Lubimy uprawiać seks. Dlaczego mielibyśmy psuć taką fajną sytuację i się pobierać? Odpowiedź zdecydowanie nie przypadła do gustu zgromadzonej w studiu publiczności, która wygwizdała muzyka. - No dobra, to był zły żart - bronił się piosenkarz. - Nie będzie ci do śmiechu jak wrócisz do domu - zauważył Leno. Jakiś czas temu, Timberlake pozwolił sobie na podobny żart w telewizyjnym programie "The Ellen DeGeneres Show". DeGeneres zadała muzykowi żartobliwe pytanie, czy powinna już zaopatrzyć się w sukienkę druhny. - Zarezerwuj sobie jakąś. Ale wtedy będziesz musiała utrzymać sylwetkę przez następnych 15 lat.- odpowiedział 25-letni Timberlake dodając. - Najzabawniejszą rzeczą w tym wszystkim jest to, że jednego dnia się zaręczamy, kolejnego zrywamy. Ja już nie potrafię za tym nadążyć. Nie jesteśmy zaręczeni. Cameron nie dała mi pierścionka. Czekałem, aż przyklęknie na kolano i zada mi to słynne pytanie, a tu nic