Jak całuje Maciej Zakościelny?
Gdy komisarz Brodecki w końcu pocałował Basię, tysiące fanek jęknęły z zazdrości. A Magdalena Schejbal, po nakręceniu całej sceny, nogi miała jak z waty...
Dla Macieja Zakościelnego to była jednak tylko rozgrzewka. Prawdziwym mistrzem pocałunku okazał się w komedii romantycznej "Tylko mnie kochaj".
W najnowszym filmie Ryszarda Zatorskiego romantycznych scen nie brakuje. Bo gdy zbierze się razem trzy piękne panie (Agnieszka Dygant, Agnieszka Grochowska, Joasia Jabłczyńska) i trzech bardzo męskich facetów (Maciej Zakościelny, Marcin Bosak, Przemysław Sadowski), to ciekawych połączeń jest do wypróbowania co najmniej kilka.
Na pierwszy ogień poszła para Zakościelny-Grochowska. Na planie iskrzyło tym bardziej, że Macieja z filmową partnerką łączą romantyczne wspomnienia. Aktor poznał Agnieszkę jeszcze ma studiach w Akademii Teatralnej w Warszawie. On był "fuksem", a ona studentką III roku. Piękna koleżanka mogła mu więc do woli rozkazywać. Co prawda, tylko przez miesiąc - bo tyle trwa aktorska fuksówka – ale i tak na pewno zapamiętał ją na dłużej.
W "Tylko mnie kochaj" ich pierwszy pocałunek nie miał, niestety, scenerii zbyt romantycznej. W tle ekipa strażaków, a wokół kilkunastu techników z ekipy, którzy podtrzymywali gigantyczne deszczownice i... polewali aktorów zimną wodą. A wszystko dlatego, że w scenariuszu zapisano pocałunek w strugach deszczu. Deszczu, który pompowano właśnie z wozu strażackiego. Maciej Zakościelny problemu z tym jednak nie miał. Jego pocałunek z Agnieszką Grochowską trwał, i trwał, i trwał... Pożar zmysłów ugasił dopiero reżyser Ryszard Zatorski – pod koniec ujęcia. Nie przewidział tylko, że aktorzy, choć padł okrzyk "Kamery stop!", zechcą od razu poćwiczyć dubel.
Od tej sceny Maciej Zakościelny został na planie niepisanym mistrzem pocałunku, co szybko rozniosło się dalej. Teraz o wspólnej scenie miłosnej marzą już nawet aktorki z konkurencyjnych produkcji. Plotka głosi, że to właśnie dla niego Joasia Jabłczyńska (gwiazda z "Na Wspólnej") zdecydowała się na udział w "Tylko mnie kochaj". Ale o tym: sza! Kto by tam w plotki wierzył...
|